Ze światem kontaktujemy się głównie za pomocą oczu. Zwłaszcza od czasu rewolucji internetowej, która nawet w celu poszukiwania miłości wysłała nas przed ekrany komputerów – prosto na portale randkowe. Czasami może nam się wydawać, że świat ten jest tak jakby nieciekawy.
Przyroda nie jest już taka piękna, jak jeszcze do niedawna, a za dziewczynami na ulicach nie oglądaliśmy się już też od dobrych kilku lat. Nie są bowiem dla nas specjalnie interesujące, jeśli odejdą dalej niż na kilka metrów. To nie świat staje się nieciekawy. To nasze oczy przestają nam serwować ostre i wyraźne obrazy. Powód do alarmu? Niekoniecznie. Tym niemniej, o oczy wypada zadbać.
Co się dzieje?
Możliwe, że dopadła nas poważna choroba wzroku. Być może coś dzieje się z siatkówką lub ciśnienie w oku zaczęło skakać. To dokładnie zbada okulista zatrudniany przez znane nam i renomowane centrum okulistyczne, do którego tak naprawdę powinniśmy regularnie zaglądać już od dawna.
Na razie jednak nie powinniśmy panikować, ponieważ większość problemów ze wzrokiem jest zwykle trywialna. Za problemy z policzeniem piegów na nosku sąsiadki lub trudności ze studiowaniem billboardów powtykanych przy każdej drodze, tak jakby realnie komuś były potrzebne, zazwyczaj odpowiadają kwestie typowo mechaniczne, związane z akomodacją oka.
Kropki i kreski
Naszym oczom najprawdopodobniej dolega problem z ustawianiem ostrości wynikający albo z pracy mięśni sterujących okiem, albo z kształtu samego oka. Tak, oko może się odkształcać. Bynajmniej nie jest idealną kulą, a na pewno nie jest też tak równe na swojej powierzchni, jak kula do kręgli.
Nieodpowiednie ustawianie się struktur oka sprawia, że jesteśmy krótkowzroczni lub dalekowzroczni, czyli że rozmazują nam się rzeczy położone blisko lub daleko od nas, a czasami i to, i to. Winę za to ponosi zbyt długie wpatrywanie się w jedno miejsce, co dla oczu jest drogą przez mękę. Najczęściej taką krzywdę robimy sobie w czasie czytania lub oglądania telewizji.
Mniej znanym zjawiskiem jest astygmatyzm. Powyższe problemy powodują, że rozmazują nam się linie i kontury. Astygmatyzm sprawia, że rozjeżdżają się punkty. Widać to zwłaszcza w nocy, kiedy punktowe źródła światła, na przykład lampy, mają wokół siebie kolorowe obwódki lub długie promienie niczym gwiazdy.
Nie, inni tego tak nie widzą. Tylko ty widzisz te dodatkowe zjawiska. Bo masz astygmatyzm. Wszystko to na szczęście można pokonać za pomocą okularów lub zabiegu laserowego.
nigdy w ten sposób nie postrzegałam problemu z oczami 😉
chyba muszę się wybrać do okulisty
to prawda, społeczeństwo polskie rzadko bada wzrok, a to potem procentuje na niekorzyść 🙁