Mówi się, że podobieństwa się przyciągają. Mówi się też, że przeciwieństwa się przyciągają. Bardziej naukowo mówi się o związkach komplementarnych i homogenicznych. Nie da się jednak nie zauważyć, że równocześnie promowane są dwa dokładnie przeciwne podejścia. Jak to jest w praktyce?
Podobieństwa i różnice
Mówimy niestety o temacie dość słabo określonym i w zależności od tego, od której strony go ugryźć, można znaleźć dowody za oboma przedstawionymi we wstępie teoriami. Dokładniejsze badania pozwalają jednak wyciągnąć wniosek, że i podobieństwa, i różnice to elementy związku, które muszą być odpowiednio wyważone.
Magnesy lifestyle
Jeśli mowa o przyciągających podobieństwach, zazwyczaj tymi podobieństwami są rzeczy codzienne. Ciężko jest pogodzić ludzi z różnym światopoglądem czy temperamentem i jeśli na tych polach nie ma podobieństwa, o konflikty będzie bardzo łatwo. Statystyka jasno pokazuje, że najtrwalsze pary tworzą ludzie o podobnym statusie i stylu życia, a te zróżnicowane pod tym względem się rozpadają.
Magnesy psychologiczne
Oprócz codziennego życia jest jeszcze codzienne współżycie. I tak udane partnerstwo tworzą osoby, które mają tendencje do podobnie emocjonalnych reakcji. W kwestiach bardziej praktycznych ogromne znaczenie ma szeroko rozumiane libido. Dopasowanie seksualne to nie mit. Można na tym poziomie iść na daleko idące ustępstwa, ale mogą one unieszczęśliwiać partnerów, co prowadzi do rozpadu związku.
Rutyna nie jest taka zła
Za zabójcę związków uchodzi rutyna, ale jest to pewne nieporozumienie. Kiedy dwie osoby się poznają, ponieważ należą do dwóch innych światów i muszą się eksplorować, na pewno jest ciekawie, ale po czasie okazuje się, że te dwa światy są niekompatybilne. Pomiędzy nimi tworzą się tylko mosty, na których spotkania są rutynowe, ponieważ prawdziwe życie partnerów odbywa się gdzieś indziej.
Takie związki umierają śmiercią naturalną. Rutyna polegająca na byciu razem ale osobno, czyli wspólnym przeżywaniu swojego życia nawzajem, to rutyna dobra, która świadczy o trwałości związku. Jeśli potrafimy być razem w ciszy i nie jest ona krepująca, jest to dobry znak.
Pewnym wyjątkiem są tutaj ludzie, którzy lubią wyzwania i każda różnica jest dla nich wyzwaniem, ale trzeba się przygotować na to, że to, co na początku było wzajemnym ubogacaniem się, w końcu musi się wyczerpać i albo przyjdzie zdrowa rutyna, albo związek się rozpadnie.
przeciwieństwa się nie przyciągają, chyba że na początku, a potem jest tylko gorzej…
rutyna jest straszna, chyba że w tej rutynie są też nasze pasje i wspólnie spędzane chwile 😉